Kurde! Człowiek ciągle tylko biega, pochłaniają go bieżące sprawy, aż w pewnym momencie przestaje mieć czas na swoje hobby. I ten oto człowiek (czyt. ja) właśnie od dziś postanawia coś z tym zrobić. Nie może przecież tak być, że nagle odcinam się od tego, co tak bardzo lubiłam...Dlatego wracam do was po długiej przerwie z nowym postem. Ale uzbrójcie się w cierpliwość, bo częstotliwość kolejnych postów nie będzie wysoka. Muszę jeszcze ogarnąć do końca parę spraw. Na początku mojej reaktywacji chciałabym Wam pokazać kilka pięknych miejsc, które odwiedziłam podczas moich tegorocznych wakacji. A byłam w Grecji <3, dokładniej na Zakynthos <3 <3 <3. Pokochałam tę wyspę, odkąd na niej wylądowałam. Jest po prostu przepiękna!!!
Fot. Hotelowa recepcja
Stylizacja:
Ponczo - H&M
Kapelusz- F&F
Fot. Hotel nocą
Troszkę udało mi się tam zobaczyć, więc chętnie się z Wami tym podzielę. Na pewno totalnym bezsensem jest jechać do Grecji i cały pobyt spędzić leżąc plackiem na plaży. Tego nie polecam, absolutnie! Klimat Grecji można poczuć głównie podróżując samotnie. No może czasem warto skorzystać z wycieczek fakultatywnych, ale sporadycznie. Miejsce, które powinien zobaczyć każdy odwiedzający to z pewnością słynna Zatoka Wraku. Na prawdę robi ogromne wrażenie! Żadne zdjęcie nie odzwierciedla tego widoku. Woda jest wręcz lazurowa, dziewczyny Wy wiecie jaki to kolor.:) Statek, będący główną atrakcją turystyczną zatoki należał kiedyś do przemytników. Uciekając przed strażą przybrzeżną w 1983 roku osiedli na mieliźnie i tak wrak stoi do dziś.