Projekt Mała Czarna VIII
Zgodnie z moją obietnicą nadszedł czas na relację z "Projektu Mała Czarna":). Możliwość uczestnictwa w tym wydarzeniu zawdzięczam tylko i wyłącznie Wam-osobom, które oddały na mnie głos w konkursie na stylizację (organizowanym przez Realash), dlatego też chciałabym dzięki temu postowi przybliżyć Wam całość wieczoru i sprawić, żebyście mogli poczuć jego klimat i razem ze mną w nim uczestniczyć :).
Event rozpoczynał się w sobotę (22.03) o godz. 18:00, ale pokazy wystartować miały o 19:30, dlatego jakoś specjalnie mi się tam nie spieszyło i powiem Wam, że to był błąd...Przed hotelem byłam około 18:30, ale niestety właśnie wtedy jakieś 5 min wcześniej zaczęła się wichura...echhh....wszystko latało, lało i huczało. Wyobrażacie sobie bieg pod wiatr i deszcz w szpilkach w perfekcyjnie przygotowanym wcześniej makijażu i fryzurze? Ja nie musiałam sobie tego wyobrażać...ja to czułam! Byłam przerażona...Życie uratował mi stary parasol mojego chłopaka, który jakimś cudem się nie połamał :). Nie wiem jak to możliwe, ale gdy wbiegłam do środka nie miałam na sobie ani kropli deszczu i szczerze mówiąc było to dla mnie jeszcze bardziej zaskakujące, gdy spojrzałam na inne panie wbiegające razem ze mną, których fryzury i makijaże ociekały wodą. Ten parasol chyba jest magiczny!:) Kiedy weszłam do środka, nie wiedziałam, w którą stronę się skierować, wszędzie było mnóstwo ludzi. Na szczęście pomógł mi miły pan z recepcji i wskazał pierwsze piętro. Tam moim oczom ukazały się liczne stoiska, showroomy, hostessy, kelnerzy itp. i tłuuuuumy ludzi. Aż ciężko było się zdecydować, w którą stronę iść.
